Poranek na Połoninie Wetlińskiej to magiczna sprawa. Kiedy pierwszy raz spałem w Chatce Puchatka, wstaliśmy po 4 rano aby obejrzeć wschód słońca. To był niesamowity widok. Tym razem nie zebrałem się tak wcześnie, ale kiedy wyszedłem na zewnątrz gdzieś około godziny 8 widok i tak zniewalał. Wszystkie doliny dokoła tonęły we mgle, a nad nami świeciło słońce. To całkowicie hipnotyzujący pejzaż. I to kolejny dowód na to, że mimo totalnie spartańskich warunków warto zatrzymać się tutaj na noc.
Trzeci i ostatni kadr oddaje taki klimat,jakbyś stał na ośmiotysięczniku. Jak dla mnie rewelacja.
OdpowiedzUsuńNo ładne ładne to jest :) Ps. odpaliłem bloga ponownie :)
OdpowiedzUsuńGdzie tam ładne jak mój aparat zaczął ostrość gubić :/
UsuńFotki OK - a tak przy okazji jesteś w moim filmiku pokazany - http://yamahamt-03.blogspot.com/2013/06/inna-czestotliwosc.html
Usuń