Moja droga przez jakiś czas biegła tuż obok bądź też przecinała się z Kanałem Augustowskim. Jego budowę rozpoczęto w 1824 roku. Miał umożliwić spławianie polskich towarów drogą wodną do Gdańska z pominięciem Prus, łącząc dopływy Wisły, Narew i Biebrzę z Niemnem. Od Niemna do Bałtyku miał z kolei prowadzić Kanał Widawski.
Gdzieś w Puszczy Augustowskiej |
Drewniany kościół Św. Magdaleny w Mikaszówce |
Obecnie Kanał znajduje się na terenie dwóch krajów: naszego oraz Białorusi (14 śluz po stronie polskiej, jedna w pasie granicznym i trzy po stronie białoruskiej). Jego całkowita długość to ponad 103 km, a na jego szlaku znajduje się 12 jezior. Najwyższa różnica poziomów wody między zbiornikami to 9,8 m. Tyle jeśli chodzi o fakty.
Przejście graniczne na Kanale Augustowskim |
Okolice Kanału to głównie tereny Puszczy Augustowskiej. Tak więc przez większość czasu intensywna zieleń i cień drzew mnie nie opuszczały. Cieszyło mnie to ogromnie bo z nieba lał się żar. Dopiero później, płynąć w kierunku rozlewisk Biebrzy, lasy ustępują miejsca terenom podmokłym i łąkom. Po kanale pływają statki Żeglugi Augustowskiej, których nie dane mi było zobaczyć, no i oczywiście kajakarze. To przecież piękny szlak wodny, może jeden z najładniejszych w kraju.
Nocleg u zbiegu Kanału Augustowskiego i Biebrzy |
Warto przejechać się nieco wzdłuż kanału, zobaczyć chociaż kilka z 18 śluz i dotrzeć do Rudawki, pod samą granicę z Białorusią, gdzie koniecznie należy wpaść do baru na pierogi. Nawet w sierpniu, w pełni sezonu wakacyjnego można tam spokojnie wypocząć z dala od tłumów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz