|
Jezioro Świętajno co roku jest świadkiem makabrycznych zdarzeń |
Coroczna Mazurska Integracja to zawsze jest wspaniała okazja aby spotkać znajome mordy, które widuje się nad wyraz rzadko. A to ekipa, z którą rewelacyjnie można spędzić weekend nad jeziorem. Ernest co roku staje na wysokości zadania i w Świętajnie nigdy nie jest nudno.
Co więcej każdy wieczór kończy się po wschodzie słońca. Ognisko, śpiewy, rozmowy a i tańce się zdarzają. Nikt nie chodzi głodny, nikt spragniony (no chyba, że rano po przebudzeniu). Dobrze, że w tym roku impreza powróciła do bardziej kameralnej formy. Chyba wszyscy stali bywalcy zgadzają się co do tego, że w tym przypadku mniej znaczy więcej.
|
Doktor Iphonka każdemu nowo przybyłemu serwowała wzmacniającą szczepionkę |
Tak jak wieczory są pełne rozrywki na miejscu tak w dzień jest czas, żeby wsiąść na motocykl i objechać okolicę. Tym razem (tak jak i rok temu) były dwie opcje: szosowo-turystyczna i off-roadowa. Ja wybrałem tę drugą, którą poprowadził wybitny znawca okolicznych ścieżek - Gajos. I trzeba mu przyznać, że trasa byłą świetna. Prawie 300 km w większości poza asfaltem nieźle nas wymęczyło, wystarczy wspomnieć, że startowało nas 13 a dojechało 7.
|
Piramida w Rapie - grobowiec rodu Farenheitów |
Fajnie też było posłuchać i popatrzeć na zdjęcia z motocyklowych wypraw do Iranu i Rosji, zwłaszcza, że to kierunki mi bliskie i wzbudzające sentyment.
|
Ruiny mostu w Kruklankach |
|
Został zaminowany pod koniec II WŚ |
|
Jednak Niemcy z jakichś przyczyn go nie wysadzili |
|
Widok z mostu |
|
Zrobili to miejscowi dopiero po wojnie |
|
Przepływająca pod mostem rzeka Sapina |
Po powrocie na koniec maja z wyjazdu na południe (kiedyś będzie relacja) miałem kryzys, odechciało mi się jeżdżenia, pomyślałem o tym, że pora spróbować (lub powrócić do) innej formy podróżowania. Nadal mam wielką ochotę na jakąś odskocznie, a jednocześnie te prawie 1000 km w trzy dni były znowu czystą frajdą z jazdy motocyklem.
|
Kaplica w Sztynorcie |
|
Będąca mauzoleum rodu Lehndorffów |
|
Zapuszczony cmentarz przy kaplicy |
|
Buszujemy w polu szukając grodziska Galindów |
|
Jego kształt przyciąga uwagę z daleka |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz