|
Takie miejsca było ciężko dzisiaj znaleźć ale się udało |
Prawie cztery długie miesiące Transalp spędził w zimowym uśpieniu. Oczywiście trochę mu przeszkadzałem, gdyż tradycyjnie zima to najlepszy okres na serwis motocykla. Jednak dzisiejszego dnia bestia została przebudzona. I do kolejnej zimy już na dłużej nie zaśnie. Na start, badanie techniczne - formalność. Prawie, bo ktoś kiedyś wpisał dane do dowodu nie spoglądając na motocykl. 1cm3 różnicy w pojemności silnika i kilka kg w dopuszczalnej masie całkowitej. Niby pierdoły a mogą narobić problemu. Na szczęście nie narobiły. No a potem jak nigdy nic strzeliło prawie 70 km. Co prawda po miejskich szosach więc to jeszcze niepełna radość, za to dobry początek. Szczególnie, że pogoda aż się prosiła, zęby ją wykorzystać. I to przyjemne uczucie, kiedy po zimie mija się pierwszego motocyklistę z tym charakterystycznym gestem lewej ręki :)
|
Na zjazd z utwardzonej nawierzchni jednak jeszcze zdecydowanie za wcześnie |
No proszę...
OdpowiedzUsuńJa jeszcze "daleko w polu"....
Praca mi przeszkadza czasowo...
Ja chyba już stary jestem bo czekam na cieplejsze dni :)
OdpowiedzUsuńJa też czekam na cieplejsze dni tak jak Jarek.
UsuńTo ma być przyjemność. :-)
Starość nie radość :P A ciepło to akurat było wczoraj i dzisiaj znacząco :)
OdpowiedzUsuń