Nie jestem wielkim fanem militarnych fortyfikacji, ale skoro zupełnie przypadkowo trafiła się okazja obejrzeć dawne umocnienia w gminie Kęsowo, głupio byłoby nie skorzystać.
Sześć trzyosobowych schronów stanowiło część linii obrony przed ewentualną agresją ze strony faszystowskich Niemiec. Ówczesna granica znajdowała się wówczas zaledwie 15 km na zachód od owych umocnień.
"W pasie obrony Obrowo-Drożdzienica wybudowano 6 schronów żelbetonowych, usytuowanych wzdłuż rzeki Wytrych. Dwa z nich (skrajne) to schrony do prowadzenia ognia dwustronnego, w systemie tradytorowym (bocznym - kiedy strzelnice skierowane są do boku, a nie w kierunku bezpośrednio atakującego przeciwnika). Pozostałe cztery to schrony do prowadzenia ognia jednostronnego, również w systemie tradytorowym." (źródło).
Budowę schronów rozpoczęto w 1939 roku. Do czasu niemieckiej inwazji były ukończone, jednak Niemcy uniknęli bezpośredniego ataku na owe umocnienia oskrzydlając polskich obrońców.
Do dzisiaj w nienagannym stanie zachowało się 5 schronów. Po jednym zostały tylko ruiny.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz