|
Dawno już nie było porządnego wędrowania |
Oj jak mi tego brakowało. Prawdziwej wiosny, słońca i ciepłego powietrza (pomijając miesiąc pobytu w Chile w pełni lata - to nie to samo!). I takiej niezobowiązującej wędrówki - pieszej - przed siebie, bez konkretnego celu. Żeby tylko cieszyć się tą aurą i tym co dokoła.
|
Rankiem chęci jeszcze były nierozbudzone |
|
Jednak z każdym kolejnym krokiem było coraz lepiej |
|
Przyłapany na lenistwie |
Nie powiem, żeby w piątek rano cokolwiek mi się chciało. Ale nie żałują tylko ci, co ruszają dupę pomimo niechęci. Bo już po kilku kilometrach, po tym jak zza chmur wyszło słońce i zrobiło się na tyle ciepło, że można było schować softshell, nastawienie zmieniło się kompletnie. A potem było tylko lepiej.
|
Na właściwy tor naprowadziła jednak dopiero kawa |
|
Całe Kaszuby usiane są przydrożnymi krzyżami |
|
Metalowych krzyży też nie brakowało |
|
Borowa Ciotka - dobrotliwy duch borów i lasów, tym razem wyjątkowo mi sprzyjała |
Najciekawsze jest to, że z perspektywy "buta" wszystko wygląda jakby inaczej. Odległości magicznie się zwiększają, tereny zabudowane występują rzadziej, piękne miejsca trafiają się co chwilę, słychać wyraźnie, że i ptaki czują wiosnę - lasy tętnią muzyką, pola przeszywają klangory żurawi. Wszelkiej dzikiej zwierzyny też jakby więcej i łatwiej ją dostrzec.
Przejeździłem pewnie tysiące kilometrów po kaszubskich duktach, będąc w okolicach miejsc, do których dotarłem tym razem na piechotę, a jakby w ogóle ich nie znałem. Znalazłem kilka perełek, miejsc których bym się kompletnie nie spodziewał, a które mnie zachwyciły.
Szkoda tylko, że nogi trochę odzwyczajone od takich dystansów, prawie 60 km w dwa dni i już końcówka była kiepska. Ale przyzwyczaimy, byle tylko takiej aury było jak najwięcej.
Z lenistwa tym razem wszystkie zdjęcia z telefonu.
Tomek gratuluje uporu i odwagi. Samotna podróż ma dużo pozytywnych cech. Można "zajrzeć" w głąb siebie, przemyśleć niektóre rzeczy w ciszy, spokoju....tylko człowiek i natura. Jesteś moim wzorem do naśladowania jeśli chodzi o bushcraft. Dużo się od Ciebie nauczyłem i mam nadzieje, że kolejny marsz uda się zorganizować razem.
OdpowiedzUsuńNo ja cały czas liczę na wspólny marsz :) To wszystko moje samotne chodzenie to żeby Cię zmotywować ;)
Usuń