W ciekawych czasach przyszło nam żyć i truizm ten jest obecnie wyjątkowo trafny. Koronawirus jest w natarciu, ale dla większości ludzi, których na ten moment jeszcze bezpośrednio nie dotknął, większym zagrożeniem może być maniakalne wręcz atakowanie informacjami na jego temat. Mamy zachować spokój i zostać w domu. I brać na klatę wszystkie negatywne newsy jakimi się nas bombarduje w związku z sytuacją.
Zostanie w domu jest oczywiście jak najbardziej zasadne przy czym może średnio wpływać na psychikę. Człowiek nie został stworzony do izolacji w czterech ścianach. Jakkolwiek wszelkie media społecznościowe są teraz zasypywane kreatywnymi rozwiązaniami z sytuacji izolacji, tak pojawia się pytanie na ile czasu ta kreatywność wystarczy zanim popadnie się w apatie, frustrację, złość?
Wyjść na zewnątrz warto, przewietrzyć mózg i ciało, nacieszyć się chwilę przestrzenią. Higiena psychiki stanowi integralną część dbania o zdrowie, również fizyczne. A miejsc, żeby się przewietrzyć i jednocześnie dalej pozostać bezpiecznym, odizolowanym od innych ludzi, jest mnóstwo. Tym bardziej dziwi mnie, że ludzie przede wszystkim uderzają w takie, które odwiedzane są stadnie. Obrazuje to, do jak wąskiego skrawka przestrzeni zewnętrznej ogranicza się życie i aktywność większości z nas. W takim przypadku jak najbardziej jestem za tym, żeby zostać w domu.
Jednak póki prawo nam tego nie zabrania, warto pokusić się o nieco większą kreatywność nie tylko na instagramie czy youtubie ale i w rzeczywistym życiu. Znaleźć miejsce gdzie można bezpiecznie poszukać spokoju i wytchnienia. Odkryć coś nowego. Bo to dla wielu z nas jest czas odkrywania, niektórzy - jak w tych memach - odkrywają na nowo członków swojej rodziny, inni odkrywają zakurzone książki, ale można też w tym czasie odkryć kilka ciekawych miejsc w bliższej i dalszej okolicy. Takich spoza katalogu głównych atrakcji.
Ja akurat nie czuje, żebym musiał coś jakoś odkrywać szczególnie, po prostu pojechałem do lasu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz